Poszukiwany listem gończym zamiast na policje zgłosił się do sklepu
Mundurowi z piątego komisariatu w trakcie interwencji w sklepie zatrzymali mężczyznę ukrywającego się przed wymiarem sprawiedliwości od 6 lat. 27-latek poszukiwany był aż trzema listami gończymi, między innymi za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. W niedziele wieczorem wszedł do sklepu w dzielnicy Rokitnica i oświadczył, że jest poszukiwany i nie wyjdzie z niego, dopóki nie zabierze go policja.
Około godziny 21.00 do sklepu spożywczego w zabrzańskiej Rokitnicy wszedł 27-letni mężczyzna. Po chwili przebywania w sklepie poinformował ekspedientkę, że jest osobą poszukiwaną i nie wyjdzie z niego, dopóki nie zabierze go policja. Pracowniczka sklepu zrobiła dokładnie to, o co poprosił ją młody mężczyzna. Na miejsce szybko skierowano patrol mundurowych z zabrzańskiej piątki. 27-latek został wylegitymowany i jak się okazało, rzeczywiście był poszukiwany, aż 3 listami gończymi, między innymi za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, łamanie zakazów sądowych oraz naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Poszukiwany mężczyzna nie pochodził z Zabrza, a listy gończe wydał Sąd Rejonowy w Skierniewicach oraz Prokuratura Rejonowa w Brzezinach. Po ponad 6 latach ukrywania się mężczyzna trafił za kratki, gdzie spędzi najbliższe 3 lata.
Przypomnijmy, że list gończy w myśl art. 279§1 Kodeksu Postępowania Karnego przewiduje, że jeżeli oskarżony, w stosunku do którego wydano postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, ukrywa się, sąd lub prokurator może wydać postanowienie o poszukiwaniu go listem gończym. Jak widać nawet ukrywanie się na drugim krańcu Polski nie ma sensu.