Ze szpitala do komisariatu
W ciągu zaledwie kilku godzin policjanci Komisariatu I przyjęli zgłoszenie, przeprowadzili niezbędne czynności i zatrzymali złodzieja telefonów komórkowych. Sprawa miała miejsce w dniu dzisiejszym, na oddziale dziecięcym jednego z zabrzańskich szpitali. Niecodzienne były jednak okoliczności zdarzenia.
W ciągu zaledwie kilku godzin policjanci Komisariatu I przyjęli zgłoszenie, przeprowadzili niezbędne czynności i zatrzymali złodzieja telefonów komórkowych. Sprawa miała miejsce w dniu dzisiejszym, na oddziale dziecięcym jednego z zabrzańskich szpitali. Niecodzienne były jednak okoliczności zdarzenia.
Około godziny 6.30 dyżurny KMP w Zabrzu odebrał zgłoszenie o kradzieży trzech telefonów komórkowych w jednym z miejscowych szpitali. Wysłani na miejsce policjanci dowiedzieli się, że wstępne “dochodzenie” przeprowadził personel szpitala. Podejrzewając jednego z leżących na oddziale pacjentów, poprosili go o pokazanie swoich rzeczy. Ten jednak odmówił poddania się rewizji tłumacząc, że jego telefon również zniknął. W tej sytuacji lekarze zawiadomili o kradzieży Policję. Przeprowadzone przez kryminalnych czynności doprowadziły do rozwiązania zagadki. Podejrzewany przez personel, dobrze znany policjantom 17-latek, rzeczywiście ukradł dwa telefony i ukrył je w kominie wentylacyjnym. Żeby nie wzbudzać podejrzeń, schował tam również swój telefon. Jednak gdy policjanci otwarli kratkę wentylacji, okazało się, że dwa telefony wpadły do komina i nie uda się ich odzyskać. Jednym z nich była komórka nastoletniego złodzieja. Sprawiedliwości stało się zadość – wypisany dziś ze szpitala 17-letni rekonwalescent trafił wprost z jednej sali na inną, trochę bardziej strzeżoną – bo policyjną. Mimo, że leżał na oddziale dziecięcym, odpowie za swoje czyny jak dorosły, skończył bowiem 17 lat. Teraz grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.