Nie do tego służą telefony alarmowy
To, że telefon alarmowy Policji nie jest zabawką przekonał się w miniony weekend 16-letni zabrzanin. Nieletni wielokrotnie dzwonił do dyżurnego Policji, a kiedy został pouczony przez oficera o niestosownym zachowaniu, wulgarnymi słowami znieważył policjanta. Młody zabrzanin został zatrzymany i umieszczony w Policyjne Izbie Dziecka. Teraz odpowie za znieważenie funkcjonariusza.
To, że telefon alarmowy Policji nie jest zabawką przekonał się w miniony weekend 16-letni zabrzanin. Nieletni wielokrotnie dzwonił do dyżurnego Policji, a kiedy został pouczony przez oficera o niestosownym zachowaniu, wulgarnymi słowami znieważył policjanta. Młody zabrzanin został zatrzymany i umieszczony w Policyjne Izbie Dziecka. Teraz odpowie za znieważenie funkcjonariusza. Mający 16-lat mieszkaniec ulicy Opawskiej w Zabrzu do dyżurnego zabrzańskiej Policji zadzwonił w minioną sobotę. Z jego zgłoszenia wynikało, że został okradziony przez swoją matkę. Pouczony przez dyżurnego miał oczekiwać w miejscu zamieszkania na przyjazd policyjnego patrolu. Bezpośrednio po zgłoszeniu jeszcze kilka razy 16-latek dzwonił pod numer alarmowy 997. Kolejne rozmowy bezpodstawnie zajmowały numer alarmowy Policji. Na nic zdały się uwagi oficera dyżurnego przekazywane młodemu zabrzaninowi. Wręcz przeciwnie młody człowiek, który jak się później okazało był pod wpływem alkoholu (1,70 promila alkoholu w wydychanym powietrzu), stał się wulgarny, a podczas kolejnych połączeń znieważył policjanta. Pijany 16-latek doczekał się w końcu przyjazdu mundurowych. Nie spodziewał się jednak nieoczekiwanego jak dla niego obrotu sprawy. Wymieniony został zatrzymany w związku z znieważeniem funkcjonariusza Policji. Dalsze decyzje w sprawie nieletniego zostaną podjęte przez Sąd Rodzinny i Nieletnich w Zabrzu.