Wiadomości

Dziecko na parapecie

Data publikacji 20.01.2015

Zarzut nieumyślnego narażenia dziecka na zagrożenie życia lub zdrowia może usłyszeć 24-letni mieszkaniec Helenki. Mężczyzna nie dopilnował 3-letniego syna, który wszedł na parapet otwartego okna. Tę niebezpieczną sytuację zauważył przypadkowy świadek, który sam próbował zapobiec mogącemu się przydarzyć nieszczęściu. Bezradny wezwał na pomoc policję.

Do zdarzenia doszło w minioną sobotę przed godziną 13.00. Mieszkaniec dzielnicy Helenka idąc ulicą Zamenhofa zauważył jak na parapecie otwartego okna mieszkania na I piętrze stoi małe dziecko. Na miejsce przybyli policjanci, a chwilę później strażacy, którzy po drabinie weszli do mieszkania. Mundurowi byli przekonani, że dziecko było pozostawione w domu same. Tymczasem okazało się, że wewnątrz za wyjątkiem 3-letniego chłopca była także jego 24-letni ojciec. Jak się okazało mężczyzna po powrocie z nocnej zmiany położył się spać i zasnął tak twardym snem, że nie słyszał dobijania się do jego drzwi mundurowych. Matki dziecka w tym czasie nie było w domu. Policjanci do tej pory nie mieli żadnych zastrzeżeń do wspomnianej rodziny. To jest normalna rodzina nie stwarzająca żadnych kłopotów – mówi dzielnicowy z Helenki. Wszystko więc wskazuje, że mamy do czynienia z sytuacją losową, która na szczęście zakończyła się pomyślnie. Warto jednak z tej historii wyciągnąć odpowiednie wnioski, zwłaszcza iż nie jest to pierwszy przypadek w naszym mieście, kiedy dowiadujemy się o takim zagrożeniu, jak to, które dziś opisujemy.

Powrót na górę strony