Ukrywali się w swoim mieszkaniu
Trzyosobowa rodzina, która poszukiwana była przez zabrzańskich policjantów została odnaleziona w swoim mieszkaniu. Celowo unikali kontaktu z pracownikami MOPR-u. Mężczyzna był poszukiwany przez zabrzański sąd, a kobiecie z powodu nadużywania alkoholu odebrano już dwoje dzieci.
O zaginięciu rodziny zabrzańską policję powiadomiła pracownica socjalna MOPR-u. Kobieta prawie od 2 tygodni starała się nawiązać kontakt z podopiecznymi. Sprawdziła również adresy dalszej rodziny i znajomych. Nikt nie był w stanie wskazać, gdzie para z miesięcznym dzieckiem może przebywać. Dyżurny zabrzańskiej jednostki zarządził poszukiwania, które nim się na dobre rozpoczęły to się zakończyły. Do miejsca zamieszkania udał się dzielnicowy z II komisariatu. Asp. sztab. Sławomir Dążałowicz doskonale zna swoją dzielnicę i jej mieszkańców. Gdy zapukał do drzwi, właścicielka mieszkania je otworzyła. Rodzina cała i zdrowa przebywała w swoim domu. Wytłumaczyli dzielnicowemu, że cały czas byli w domu. Wiedzieli o kilkukrotnych wizytach pracownika MOPR-u, ale nie chcieli z nim się kontaktować i nie otwierali drzwi. Jak z policyjnych ustaleń wynika, z powodu nadużywania alkoholu 34-letniej matce odebrano już dwoje starszych dzieci. Podczas wczorajszej interwencji opiekunowie byli trzeźwi. Okazało się jednak, że partner kobiety był poszukiwany przez zabrzański sąd. 24-latek został zatrzymany i osadzony w areszcie.