1,5-roczny chłopczyk odnaleziony w Chełmży
Zabrzańscy policjanci zakończyli poszukiwania półtorarocznego chłopca i jego 17-letniej matki. Dziewczyna porzuciła swoje dziecko w Chełmży. Policjanci zatrzymali młodą kobietę i jej 26-letniego partnera. Za przetrzymywanie i porzucenie dziecka grozi im kara do 3 lat więzienia.
Zabrzańscy policjanci zakończyli poszukiwania 17-latki, która bez zgody prawnego opiekuna zabrała półtorarocznego chłopca. Dziewczyna jest matką chłopca, ale władzę rodzicielską sprawuje nad nim jej matka, czyli babcia dziecka, która zgłosiła jego zaginięcie. W środę11 listopada poinformowała zabrzańskich policjantów, że córka w poniedziałek zabrała chłopca na spacer i nie wróciła do domu. Nie odbierała również telefonów. Policjanci przyjęli zgłoszenie i podjęli czynności poszukiwawcze. Ustalili m.in., że młoda kobieta z chłopczykiem krótko przebywała w bytomskim hotelu. Towarzyszył jej 26-letni chłopak. Po kilku godzinach, nie płacąc za hotel, opuścili to miejsce, kradnąc 700 złotych. Do szczęśliwego zakończenia sprawy doszło w Chełmży. 12 listopada kobieta porzuciła na parkingu straży pożarnej swojego 1,5-rocznego syna. Zostawiła go w wózku, z kartką, na której były wpisane dane prawnego opiekuna dziecka. Strażacy powiadomili miejscowych policjantów, którzy już w dwie godziny od zgłoszenia zatrzymali kobietę i jej partnera. Para została osadzona w policyjnym areszcie. Usłyszeli już zarzut porzucenia dziecka, za które grozi do 3 lat więzienia. Odpowiedzą również za przetrzymywanie małoletniego i kradzież.