Profilaktycznie o bezpieczeństwie na rodzinnych festynach
Maj i czerwiec to miesiące obfitujący w największą ilość zorganizowanych festynów na terenie Zabrza. Bardzo często ich organizatorzy zapraszają zabrzańskich policjantów do wzięcia w nich udziału. Jest do doskonała okazja nie tylko do zabawy, ale przede wszystkim do edukacji na temat bezpieczeństwa przed zbliżającymi się wakacjami.
Zabrzańscy policjanci i w tym roku przyłaczyli się do organizowanych na terenie miasta festynów. Sprzyjająca aura pozwoliła na zorganizowanie imprez na świeżym powietrzu oraz przygotowanie szeregu atrakcji nie tylko dla dzieci, ale również dorosłych uczestników rodzinnych pikników. Mundurowi zajmujący się profilaktyką społeczną oraz dzielnicowi wzięli udział aż w sześciu festnach zoragnizowanych na przełomie maja i czerwca. Ich organizatorami byli: Przedszkole Nr 46 z ulicy Pokoju, Szkoła Podstawowa Nr 5 mieszcząca się przy ulicy Królewskiej oraz Szkoła Podstawowa Nr 23 przy ulicy Pestalozziego. Ponadto policjnaci odwiedzili biskupicki festyn zorganizowany przez przedstawicielki Programu Aktywności Lokalnej, rodzinny festyn Wydziału Organizacji i Zarządzania Politechniki Śląskiej przy ulicy Roosevelta oraz festyn z okazji Dnia Dziecka zorganizowany przez MKS Zaborze, który odbył się na terenie kompleksu sportowego przy ulicy Wyciska. Festyny te były doskonałą okazją nie tylko do zabawy, ale przede wszytskim do edunakcji na temat bezpieczeństwa tuz przed zbliżającymi sie wakacjami. Standardową, ale i niezmiennie ciekawą atrakcją był policyjny radiowóz, za którego kierownicą mogły usiąść wszystkie chętne osoby. Dzieciaki próbowały „rozgryźć” w jaki sposób włącza się policyjne syreny. Wiele z nich pozowało do zdjęć w radiowozie, które wykonywali ich opiekunowie. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszyło sie policyjne wyposażenie. Furorę zrobiły policyjne kajdanki. W końcu festyn to jedyna w swoim rodzaju okazja, aby bezstresowo je „przymierzyć”. W festynachach uczestniczył Sznupek. Policyjna maskotka cieszy się ogromnym zainteresowaniem dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych. Dlatego więc, pomimo panującego gorąca, dzielny futrzak niestrudzenie przemieszczał się z festynu na festyn. Wspólnemu pozowaniu do zdjęć nie było więc końca.