Wiadomości

Do aresztu za rozboje

Data publikacji 06.09.2018

Zabrzańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy są podejrzani o rozboje. Pierwszy napadł na sklepikarza, a drugi pobił i okradł mężczyznę, któremu zaoferował pomoc w niesieniu zakupów. Mężczyźni już przebywają w zakładach penitencjarnych. Za popełnione przestępstwo grozi im kara wieloletniego więzienia.

Do pierwszego rozboju doszło w centrum Zabrza. 27-letni mężczyzna przyszedł do jednego ze sklepów i „poprosił”, aby sprzedawca dał mu 2 paczki papierosów. Kiedy ten odmówił, mężczyzna zaczął mu grozić pobiciem. Podejrzany zabrał papierosy, a jego kolega piwo. Teraz podejrzany odpowie za wymuszenie rozbójnicze, natomiast jego kolega usłyszy zarzut kradzieży. Zatrzymany był już wcześniej karany za rozbój. Kolejnego przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy. Oznacza to, że grożąca mu kara 10 lat pozbawienia wolności może zostać zwiększona nawet o połowę. Na wniosek prokuratury, sąd zastosował wobec podejrzanego 3-miesięczny areszt.

Do drugiego przestępstwa doszło na ulicy Poniatowskiego w zabrzańskiej dzielnicy Mikulczyce. Z policyjnych ustaleń wynika, że kiedy pokrzywdzony wychodził ze sklepu z zakupami, zaczepił go mężczyzna oferując pomoc w niesieniu sprawunków. Za tą drobną przysługę poprosił o kupienie mu piwa. Mężczyzna chętnie przystał na tą propozycję po czym wspólnie wypili kilka piw. Jednak kiedy po wspólnym biesiadowaniu pokrzywdzony chciał iść do domu, 38-latek zażądał kolejnych piw. Kiedy ten odmówił, podejrzany pobił go i ukradł mu zakupy o wartości 15 zł. Policjanci z IV komisariatu zatrzymali agresora. Badanie wskazało, że miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna trzeźwiał w policyjnym areszcie. W trakcie policyjnych czynności okazało się, że zatrzymany był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Miał do „odsiadki” karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Wcześniej był już karany. Za rozboje „przesiedział” łącznie aż 17 lat. Teraz grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności, która również może być zwiększona o połowę. Na wyrok będzie czekał w zakładzie karnym.

Powrót na górę strony