Włamywali się do samochodu...
W środę przed południem policjanci ruchu drogowego pełniąc służbę w patrolu pieszym, zauważyli dwóch mężczyzn, którzy próbowali włamać się do zaparkowanego samochodu. Mężczyźni na widok policjantów nie zaczęli uciekać i spokojnie stali przy samochodzie. Ostatecznie jeden z nich został zatrzymany, jednak powodem nie było włamywanie się do pojazdu.
„Każda interwencja jest inna” to powiedzenie jest często powtarzane przez policjantów. Przekonali się o tym mundurowi z zabrzańskiej drogówki, którzy w środę około 11.30 interweniowali na ulicy Św. Floriana. Policjanci, będąc w patrolu pieszym, zauważyli dwóch mężczyzn, próbujących dostać się do wnętrza audi. Mężczyźni mieli przy sobie kilka noży oraz metalowy pręt, którymi próbowali dostać się do wnętrza pojazdu. Widząc to policjanci, zareagowali i podeszli do mężczyzn zachowując odpowiedni środki ostrożności. Mężczyźni przerwali swoją „pracę”, jednak nie uciekali na widok policjantów. Zachowując spokój, wyjaśnili, że włamują się do samochodu na prośbę ich znajomej, która zatrzasnęła kluczyki w samochodzie.
Wersja podana przez mężczyzn była prawdopodobna, jednak policjanci musieli sprawdzić podane przez nich okoliczności. W tym celu wezwali na miejsce właścicielkę pojazdu, która potwierdziła historię o zatrzaśniętych kluczykach. Ponadto pojazd oraz mężczyźni zostali sprawdzeni w policyjnych bazach danych. Wtedy okazało się, że jeden z nich, 34-letni mieszkaniec Zabrza jest poszukiwany listem gończym celem odbycia 5 miesięcy kary pozbawienia wolności za nie alimentacje. 34-latek został zatrzymany i jak wyjaśnił nie był nawet świadomy, że jest poszukiwany, bo przez dłuższy czas przebywał za granicą.