Wiadomości

Bolesna segregacja

Data publikacji 28.06.2010

Policjanci z Komisariatu V zatrzymali 31-letniego zabrzanina, który dokonał pobicia dwóch mężczyzn usiłujących wyrzucić butelki do kontenera przeznaczonego na tego typu odpady. Sprawcy nie spodobał się fakt, że mężczyźni segregują odpady. Pijany pobił 74-letniego mężczyznę oraz jego 40-letniego syna. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzut pobicia. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Policjanci z Komisariatu V zatrzymali 31-letniego zabrzanina, który dokonał pobicia dwóch mężczyzn usiłujących wyrzucić butelki do kontenera przeznaczonego na tego typu odpady. Sprawcy nie spodobał się fakt, że mężczyźni segregują odpady. Pijany pobił 74-letniego mężczyznę oraz jego 40-letniego syna. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzut pobicia. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Do bulwersującego zdarzenia doszło w miniony weekend przy ulicy Andersa w Zabrzu. Dwaj mieszkańcy dzielnicy Rokitnica popierający segregację odpadów zdecydowali się na wyrzucenie butelek i innych elementów szklanych do ogólnodostępnego kontenera przeznaczonego na tego rodzaju odpady. Wspólnie udali się na ulicę Andersa, gdzie służby miejskie wystawiły odpowiednio oznaczone kontenery. Była godzina 10.15 rano. Trzask wyrzucanego szkła usłyszał jeden z lokatorów pobliskiego domu. Wściekły stając na balkonie krzyczał w stronę obu mężczyzn. W chwilę później wybiegł z budynku i dokonał ich pobicia. 74-latek doznał złamania nadgarstka oraz stłuczenia twarzy, natomiast jego 40-letni syn doznał stłuczenia głowy. Krewki lokator został zatrzymany przez interweniujących policjantów. Badanie stanu jego trzeźwości wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Podczas przesłuchania podejrzanemu przedstawiono zarzut dokonania pobicia. Jak tłumaczy poniosły go nerwy. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. My natomiast wszystkim niewiedzącym spieszymy z informacją, że selektywna zbiórka odpadów jest koniecznością w ochronie naszego środowiska. Kontenery, które ustawiane są w różnych częściach miasta służą wszystkim mieszkańcom, a nie jedynie tym, którzy mieszkają w bezpośrednim ich sąsiedztwie.

Powrót na górę strony