Wiadomości

Aresztowani za włamania

Data publikacji 11.01.2012

Dwóch mężczyzn aresztowanych, a jeden oddany pod policyjny dozór. To efekt działań śledczych, którzy pracują nad sprawą włamań do placówek handlowych na terenie Zabrza. Sprawcy wpadli dzięki pomocy mieszkańca Zabrza, sprawnemu działaniu policjantów z komisariatu w Mikulczycach oraz wnikliwej pracy policyjnych specjalistów zajmujących się techniką kryminalistyczną.

Dwóch mężczyzn aresztowanych, a jeden oddany pod policyjny dozór. To efekt działań śledczych, którzy pracują nad sprawą włamań do placówek handlowych na terenie Zabrza. Sprawcy wpadli dzięki pomocy mieszkańca Zabrza, sprawnemu działaniu policjantów z komisariatu w Mikulczycach oraz wnikliwej pracy policyjnych specjalistów zajmujących się techniką kryminalistyczną. Od kilku dni w areszcie śledczym przebywa 36-letni mieszkaniec Toszka oraz jego 19-letni syn, a ich 22-letni znajomy musi zgłaszać się do komisariatu na dozór policyjny. Jak ustalili zabrzańscy policjanci to właśnie opisana grupa dokonała włamań do sklepu ogólnospożywczego przy ulicy Nyskiej w Rokitnicy oraz placówki handlowej przy ulicy Strzelców Bytomskich w Mikulczycach. Oba przestępstwa miały miejsce tej samej nocy z 4/5 stycznia. Oba łączył ten sam sposób działania oraz mienie, które stało się łupem przestępców. Znawcy kryminalistyki mówią, że nie ma doskonałych przestępstw. Zawsze jest jakiś świadek lub ślad mogący pomóc w wykryciu sprawców. Śledczy z Mikulczyc nie tylko skorzystali z podpowiedzi anonimowego świadka, któremu podpadł dziwnie zaparkowany w środku nocy samochód lecz także skorzystali z cennych podpowiedzi technika kryminalistyki, który dokonał właściwej analizy zabezpieczonych na miejscu przestępstw śladów. Efektem tej zbiorowej pracy było zatrzymanie kilkanaście minut po drugim z wymienionych przestępstw dwóch podejrzanych, a po kilku godzinach trzeciego ze sprawców. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty dokonania kradzieży z włamaniem. Zdaniem śledczych prowadzone postępowanie należy traktować jako rozwojowe. Jak już informowaliśmy na wstępie w przestępczym procederze uczestniczyli ojciec z synem. Ten pierwszy będzie przed sądem odpowiadał jako recydywista. Stąd do kolejnego spotkania rodzinnego ( z pominięciem tych na sali sądowej ) może dojść dopiero po 15 latach.

Powrót na górę strony