Wiadomości

Napadli na taksówkarza

Data publikacji 11.09.2012

Zabrzańscy policjanci wyjaśniają okoliczności napadu na 57-letniego taksówkarza. Do przestępstwa doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek przy ulicy Mikulczyckiej. Zaatakowany kierowca zdołał uciec z miejsca przestępstwa. W sukurs przyszli mu jego koledzy, którzy ujęli jednego z napastników.

Zabrzańscy policjanci wyjaśniają okoliczności napadu na 57-letniego taksówkarza. Do przestępstwa doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek przy ulicy Mikulczyckiej. Zaatakowany kierowca zdołał uciec z miejsca przestępstwa. W sukurs przyszli mu jego koledzy, którzy ujęli jednego z napastników.


Była noc z 9/10 września. Kilkanaście minut po północy w centrum Zabrza do taksówki kierowanej przez 57-letniego zabrzanina weszło dwóch młodych mężczyzn z żądaniem zawiezienia na ulicą Mikulczycką w rejon tamtejszych ogródków działkowych ROD „Szarotka”. Młodzi pasażerowie już po drodze mówili, że nie mają pieniędzy, a za kurs zapłaci oczekująca matka jednego z nich. Kiedy taksówka dojechała na miejsce w okolicach ogródków działkowych nie było żadnej kobiety. Pijani młodzieńcy pomimo to wyszli z samochodu, by po chwili między wszcząć awanturę. Kierowca taxi wysiadł z pojazdu i choć biernie oczekiwał na przyjście rzekomej kobiety nagle został zaatakowany przez napastników. Przestępcy zażądali od niego wydania pieniędzy. Na ulicy doszło do szarpaniny. Poszkodowany 57-latek doznał obrażeń twarzy , a także zniszczenia okularów. Na szczęście zdołał się oswobodzić, wsiadł do auta i pomimo otwartych drzwi pojazdu odjechał z miejsca zdarzenia. Przez radio wezwał dyspozytora swojej korporacji prosząc o pomoc. Ta nadeszła bardzo szybko. Koledzy taksówkarze ujęli jednego z napastników. Okazał się nim 19-letni zabrzanin, wielokrotnie karany za różnego rodzaju przestępstwa. Zatrzymanemu przedstawiono zarzut usiłowania dokonania rozboju. Jeszcze dziś decyzję o jego dalszych losach podejmie sąd.
 

Powrót na górę strony