Wiedział kiedy być w służbie
Dzielnicowy z Komisariatu V w Zabrzu wykazał się dużym kunsztem swojej pracy. Po zgłoszeniu kradzieży saszetki w jednym ze sklepów, za pośrednictwem zakładowego monitoringu ustalił rysopis sprawczyni, która dokonała kradzieży, a następnie w wyniku podjętych dalszych czynności zatrzymał podejrzaną.
Dzielnicowy z Komisariatu V w Zabrzu wykazał się dużym kunsztem swojej pracy. Po zgłoszeniu kradzieży saszetki w jednym ze sklepów, za pośrednictwem zakładowego monitoringu ustalił rysopis sprawczyni, która dokonała kradzieży, a następnie w wyniku podjętych dalszych czynności zatrzymał podejrzaną.
Koledzy dzielnicowego z Helenki żartują, że wiedział on kiedy być w służbie i to we właściwym miejscu. Kiedy wczoraj kilka minut po godzinie 10 rano obsługa marketu mieszczącego się przy ulicy Jordana zgłosiła policji kradzież saszetki, na miejscu zdarzenia natychmiast pojawił się dzielnicowy. Pokrzywdzony 63-letni mężczyzna powiadomił dzielnicowego, że przez nierozwagę pozostawił w sklepie saszetkę z dokumentami, pieniędzmi i telefonem komórkowym, a kiedy się zorientował i wrócił do sklepu, po zgubie nie było już śladu. Dzielnicowy poprosił obsługę sklepu o sprawdzenie zakładowego monitoringu na którym zarejestrował się moment w którym nieznana kobieta zabiera pozostawioną na wózku saszetkę. Dysponując rysopisem policjant ruszył w teren za sprawczynią kradzieży. Jego działanie po kilku minut przyniosło oczekiwany rezultat. Kobieta nie miała przy sobie skradzionego mienia, jednak już w trakcie rozmowy z dzielnicowym przyznała się do dokonania kradzieży. Oddała 530 złotych, które znajdowały się wewnątrz saszetki, a jednocześnie wskazała śmietnik do którego wyrzuciła resztę skradzionych rzeczy. Odzyskane w całości mienie wróciło do pokrzywdzonego, a zatrzymana 52-letnia kobieta trafiła do komisariatu w Rokitnicy. Tam przyznała się, że widząc leżącą w sklepie saszetkę zabrała ją, a po opuszczeniu sklepu poszła za okoliczne budynki, gdzie sprawdziła jej zawartość, zabrała pieniądze, a resztę rzeczy wyrzuciła do kosza na śmieci. Choć kobieta wyraziła skruchę i żałowała swojego postępowania, przedstawiono jej zarzut kradzieży.