Wiadomości

Radiowóz i karetka to nie taksówka

Data publikacji 18.02.2013

Jeden z dwójki mężczyzn, którzy w piątkowe popołudnie upili się na terenie ogródkach działkowych, zatelefonował do dyżurnego pogotowia ratunkowego z prośbą o udzielenie pomocy. Zamiast pogotowia na miejscu interwencji pojawił się patrol policji. Przyjazd funkcjonariuszy spowodował nagłe uzdrowienie obu mężczyzn.

Jeden z dwójki mężczyzn, którzy w piątkowe popołudnie upili się na terenie ogródkach działkowych, zatelefonował do dyżurnego pogotowia ratunkowego z prośbą o udzielenie pomocy. Zamiast pogotowia na miejscu interwencji pojawił się patrol policji. Przyjazd funkcjonariuszy spowodował nagłe uzdrowienie obu mężczyzn.


Opisywane zdarzenie miało miejsce w dniu 15 lutego na działkach przy ulicy Piekarskiej w Zabrzu. Jak się okazało 74 i 76-letni mężczyźni do tego stopnia się upili, że mieli problemy z chodzeniem o własnych siłach. Po pogotowie zadzwonili bardziej licząc na dowiezienie ich do domu niż udzielenie pomocy medycznej. Kiedy ich losem zainteresowali się policjanci obaj mężczyźni szybko otrzeźwieli i obrali właściwy kurs w kierunku swoich domów. Pogotowie ratunkowe okazało się już zbędne, a policjanci jak widać na opisanym przykładzie, nie tylko strzegą porządku publicznego lecz potrafią także uzdrowić schorowane dusze.

Powrót na górę strony