Problemy 34-latka
Wiele policyjnych interwencji związana jest z zakłóceniem porządku publicznego przez osoby znajdujące się w stanie nietrzeźwości. Nadmiarowi wypitego alkoholu często towarzyszą agresywne zachowania. Często tego typu interwencje mają swój finał w izbie wytrzeźwień. Jedną z takich interwencji przeprowadzili wczoraj policjanci z Rokitnicy.
Wiele policyjnych interwencji związana jest z zakłóceniem porządku publicznego przez osoby znajdujące się w stanie nietrzeźwości. Nadmiarowi wypitego alkoholu często towarzyszą agresywne zachowania. Często tego typu interwencje mają swój finał w izbie wytrzeźwień. Jedną z takich interwencji przeprowadzili wczoraj policjanci z Rokitnicy.
Policyjna interwencja miała miejsce wczoraj po godzinie 21.30. Tym razem była to interwencja nie wynikająca ze zgłoszenia któregoś z mieszkańców naszego miasta lecz efekt czujności mundurowych patrolujących swój rejon służbowy. Przy ulicy Wojska Polskiego mundurowi natrafili na mężczyznę, który zaczepiał przechodniów i używał słów wulgarnych. Awanturnikiem okazał się 34-letni zabrzanin. Wstępnie policjanci zamierzali zakończyć interwencję ukaraniem awanturnika mandatem karnym oraz pouczeniem. Niestety pomimo interwencji funkcjonariuszy mężczyzna nadal się awanturował. W zaistniałej sytuacji jedynym rozwiązaniem było przewiezienie awanturnika do izby wytrzeźwień. Tam okazało się, że 34-latek ma 0,59 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu. Pozostałą część nocy spędził w izbie wytrzeźwień. Za awanturnicze zachowanie mężczyzna otrzymał mandaty karne na łączną kwotę 1100 złotych.